Zaczęło się tak zwyczajnie i tak nie romantycznie, że nikt by takiego scenariusza nie wymyślił.
Byłam potrzaskaną 32 latką, po rozwodzie, z małymi dziećmi i gigantycznymi długami po byłym. Z domem w kredycie i to tak wielkim, że bałam się, że go stracę. Wydawało mi się, że faceci to najgorsze zło tego świata.
Po pracy w korpo miałam wrażenie, że wierność nie istnieje, żony to tylko stała obsługa i wygodna przystań. A miłość jest wymysłem literackim i filmowym.
Nieosiągalnym marzeniem, ułudą i czymś totalnie abstrakcyjnym. A z mężczyznami albo łączą nas wspólne uwikłania albo seks. Ta druga wersja była zdecydowanie tą przyjemniejszą. I mimo marzeń o udanej rodzinie, życiu w udanym związku, stwierdziłam, że jedyne co mnie może dobrego spotkać to udany seks w stałej konfiguracji, ale bez większych zobowiązań. Postanowiłam pogodzić się, że nie istnieją wierni, oddani, kochający, lojalni faceci. No może znajdziesz jakiegoś z mieszanką tych cech, ale żeby trafił się chociaż jeden z całym zestawem, nie było takiej opcji. Jednak mimo tych wszystkich założeń, jakaś malutka cząstka mnie wierzyła, że może kiedyś spotkam swojego księcia z bajki. Ale było to tak znikome prawdopodobieństwo, że przestałam się nawet za tym rozglądać, żyjąc pogodzona z tym co mam. I wtedy pojawił się w moim życiu on.
Chcesz poznać dalszy ciąg tej historii? Zostaw trzy serca w komentarzu i like ❤️❤️❤️
Będzie mi bardzo miło, jak dodasz też coś od siebie i udostępnisz ten post innym, może więcej osób zostawi ❤️❤️❤️
Pierwszy odcinak pierwszego sezonu już wkrótce.
Pierwsi o nim będą wiedzieli czytelnicy newslettera, zapisz się jak chcesz być na bieżąco.
Jeśli chcesz wiedzieć kiedy to będzie koniecznie dołącz do newslettera, jego czytelnicy zawsze wiedzą wszystko pierwsi!!!
❤️❤️❤️
Czekam na ciąg dalszy. Jakże podobny do mojego…..