Uważam, że od najmłodszych lat należy uczyć dzieci gospodarowania pieniędzmi. A jak? Trzeba im je dawać, aby mogły praktykować.
Zdania co do dawania dzieciom kieszonkowego są mocno podzielone. Ja po rozmowach z psychologami, innymi rodzicami, przeczytanych artykułach, książkach i przede wszystkim własnych doświadczeniach zdecydowałam się na kieszonkowe.
Jest ono bardzo zróżnicowane i zależy od kilku czynników:
Przede wszystkim od zaangażowania dziecka w życie rodzinne, czytaj obowiązki.
Ważny jest też wiek.
Zachowanie.
Nauka.
Wywiązywanie się z obowiązków.
W naszym domu jest system wypłat – tygodniowy. Dzieciom jest łatwiej dysponować gotówką jak dostają ją częściej I w mniejszych kwotach.
Starsze dzieciaki muszą prowadzić zeszycik z kieszonkowym, gdzie zapisywane są kwoty i daty przyjmowanych przez nich pieniędzy. To uczy je również zapisywania, kontrolowania finansów, systematyczności i pilnowania swoich spraw. Gdyż, nie zgłoszenie się po pieniądze w ciągu 3 dni od zakończonego tygodnia rozliczeniowego, skutkuje jego anulowaniem.
I tak dzieci mają:
KIESZONKOWE
ROZLICZANE CO TYDZIEŃ W NIEDZIELĘ
PODSTAWA 5 ZŁ
BRAK UWAG, SPÓŹNIEŃ ITP. 5 ZŁ
BRAK złych ocen: 1 i 2 5 ZŁ
BRAK: MINUSÓW, PRAC DOMOWYCH, STROJU NA W-F, MATEIAŁÓW SZKOLNYCH ITP. 5 ZŁ
WYKONANE OBOWIĄZKI DOMOWE 5 ZŁ
DOBRE OCENY
za każdą 5 2 ZŁ
za każdą 6 5 ZŁ
PRACE PŁATNE
ROZLICZANE CO TYDZIEŃ W NIEDZIELĘ
OPIEKA NAD MŁODSZYM RODZEŃSTWEM 10 ZŁ za godzinę
SPRZĄTANIE SAMOCHODU
SAMO SPRZĄTANIE RZECZY 5 ZŁ
SPRZĄTANIE + ODKURZANIE 15 ZŁ
SPRZĄTANIE + MYCIE SZYB 15 ZŁ
SPRZĄTANIE + ODKURZANIE + MYCIE SZYB 25 ZŁ
INNE RZECZY UZGADNIANE INDYWIDUALNIE
BRAK ROZLICZENIA DANEGO TYGODNIA W CIĄGU 3 DNI (NIEDZI., PON., WT.)
SKUTKUJE ANULOWANIEM KIESZONKOWEGO I ZAPŁATY ZA PRACĘ!!!
Ten system obowiązuje nasze nastolatki.
Mali chłopcy dostają na razie na lody i inne przyjemności od nas (nie umieją jeszcze liczyć), ale już teraz wiedzą, że mogą wybrać to albo to. Czyli każdy z nich ma prawo wyboru np. jednego słodycza jednak z danej grupy cenowej wskazanej wcześniej. Ustalamy to przed zakupami czy wyjściem. Np jedna kulka lodów, jeden batonik, jeden słodki napój. Najczęściej proponujemy lody, a oni chętnie na nie przystają. Jeśli chodzi o inne rzeczy, staramy się nie kupować byle coś kupić. Omijamy tzw “duperele”, bo to uczy złych nawyków, wydawania pieniędzy na byle co i coś niepotrzebnego. Raz na jakiś czas kupujemy zabawkę i wtedy znowu jest ustalona kwota i do niej mogą coś wybrać. Każdy tylko jedną rzecz. Nie ważne, że jeden wybiera puzzle za 10 złotych, a drugi figurkę bohatera za 100 złotych. Mają ustalony budżet do pewnej kwoty. Znowu uczymy, że kupujemy to na co czekali, coś co było dla nich ważne i chcieli to mieć, a nie dostają 100 zł i trzeba je wydać. Przykładowo teraz Leon marzy o piłce spidermana, a Kuba o stroju Deadpool’a i lego spiderman. Czekają na to i doskonale wiedzą czego chcą. Zanim dostaną mija trochę czasu około miesiąca, czasami dwóch żebyśmy mieli pewność, że to nie jest chwilowa zachcianka. Dzięki temu unikamy, stosu niepotrzebnych rzeczy i bezsensownego wydawania pieniędzy. Przed zakupem Kuba zdecyduje co wybiera z tych dwóch rzeczy. Drugą kupi w kolejnym okresie lub znowu zrezygnuje na rzecz nowego wyboru. Zabawki dostają średnio jedną na kwartał. Częściej kupujemy książki. Oczywiście w sklepie zawsze coś chcą, ale w większości przypadków rozumieją też doskonale komunikat, że nie teraz, że muszą poczekać i spokojnie możemy kupować tylko to po co przyszliśmy.
Nauczenie dziecka szacunku do pieniędzy, umiejętnego gospodarowania nimi będzie ogromną wartością dodaną na całe życie, a im młodsi tym łatwiej wprowadzić nawyk oszczędzania i kupowania tylko tego co potrzebne albo naprawdę upragnione. Ma to jeszcze kilka plusów: więcej pieniędzy u nas w portfelu, brak niepotrzebnych rzeczy, mniejszy bałagan i więcej miejsca na półkach.
Zachęcam do uczenia dzieci samodzielności od najmłodszych lat i dawania kieszonkowe jak tylko nauczą się liczyć pieniądze.
Jeśli podobał Ci się artykuł proszę podziel się nim z innymi.
Ewa