Homo homini lupus…

30.06.2019 | BLOG, DZIECKO, MATKA

 

Poszliśmy cała rodziną do Centrum Nauki Kopernik. Dla nas to ogromna wyprawa, trudna, wymagająca ogromnej siły i cierpliwości. Łatwo nie jest. Przedpołudnie bardzo fajnie spędzone, polecam wszystkim rodzicom wystawę Bzzz dla dzieci do 5 roku życia i wizytę w planetarium. Dzieci bardzo zaangażowane i zainteresowane. Końcówka, chcemy już wyjść, przy bramkach kilka atrakcji, dziewczyny też chciałby coś dla siebie. W końcu dzielnie towarzyszyły młodszym braciom. Jasne nie możemy im odmówić. Jedna stanęła w kolejce, druga biega z nami po holu za chłopakami. Już jest trudniej bo nas 3 a ich 4 (2×2 lata, 2×4 lata, w tym jeden niepełnosprawny ruchowo). Widzę, że starszej córki kolej będzie niedługo, więc wysyłam młodszą by dołączyła. Zostajemy w walce 2 na 4. Po chwili wracają dziewczyny, młodsza że łzami w oczach, że jej nie wpuszczono. Idę więc do kolejki i tłumaczę, że były dwie, jednak młodsza pomagała nam przy maluchach, bo ich 4. Usłyszałam, że jedna stała, druga doszła później. Dalej próbuje wytłumaczyć, że są razem, a my jesteśmy z 4 maluchów. Obojętność, zawzięcie, brak empatii, odeszłam. Dzieci były zbyt zmęczone by stać w kolejce kolejne 20 minut. W tle usłyszałam tylko głupie gadanie i śmiech. Później córka dodała, że chwilę wcześniej była zwracana uwaga mamie, która była z dwójką dzieci i że powinno tylko jedno dziecko skorzystać, a z drugim powinna stać po raz drugi w kolejce. Nie rozumiem, skąd w ludziach taki brak zrozumienia, empatii, życzliwości, a nadmiar nienawiści, jadu i zawiści. Dodam, że nie było w kolejce malutkich dzieci. To było takie przykre.

Z jednej strony jest tyle fajnych inicjatyw dla rodziców, kluby mam, strony wsparcia. Jednak z drugiej tyle hejtu, upokorzenia i frustracji. Wiem, należy współczuć, ale jak żyć wśród takich…

Mój sposób ignorować, bo jak mawiała moja babcia “nie ruszaj gówna bo zacznie śmierdzieć”. Miała dużo racji, chociaż czasmi chciałabym coś mądrego powiedzieć, wytłumaczyć, tylko czy to ma sens?

Jak Ty reagujesz w takich sytuacjach?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy
suszarka bębnowa candy rapido pro
28.11.2023 |

Dawniej fanaberia, dziś konieczność. Recenzja suszarki RapidO PRO

Dawniej fanaberia, dziś konieczność. Recenzja suszarki RapidO PRO – Pralka skończyła prać, czy może ktoś rozwiesić ubrania. – Ja właśnie wychodzę, już nie zdążę. – Kochanie, chętnie bym pomógł, ale muszę skończyć projekt. – Ja rozwieszałam ostatnio, niech teraz zrobi to ktoś inny! I znowu wypadło na mnie, i znowu ucieknie mi 20 minut z […]

domowe obowiązki
25.06.2023 |

Obowiązki domowe dziecka. Jak je dopasować do wieku?

     Pewnie nie raz zastanawiałaś się jak to jest z tymi obowiązkami dla dzieci? Przydzielać je? Ile? Jakie? Od kiedy?      Ja jestem zdania, że przydzielać i robić to od samego początku. Dlaczego? Po pierwsze, dzieci uwielbiają naśladować dorosłych. Lubią uczestniczyć we wszystkim co oni robią. Jest to świetny moment, by w naturalny […]

  • Cześć

    Nazywam się Ewa Frej.
    Chcę pokazać Ci, że nawet przy szóstce dzieci, można być aktywną zawodowo kobietą, realizować się i spełniać swoje marzenia. Wszystko to kwestia nastawienia i dobrej organizacji. Łamię stereotypy matki polki wielodzietnej. Dzielę się swoim doświadczeniem w tej materii, pokazuję jak można uelastycznić dobę i być szczęśliwą matką i spełnioną kobietą (liczba dzieci nie ma znaczenia).

  • Facebook

    Właśnie fb mi przypomniał, że 13 lat temu odzyskałam swoją formalną wolność i się rozwiodłam. Po 2 latach i 3 miesiącach od rozstania na pierwszej i ostatniej jednocześnie rozprawie, uzyskałam rozwód z orzeczeniem z wyłącznej winy męża, odebrano mu władzę rodzicielską, a ja poczułam tak ogromną ulgę, że gdy wyszłam z sądu, na środku skrzyżowania w centrum Warszawy (dla tych co znają miasto skrzyżowanie Jana Pawła i Solidarności) odtańczyłam taniec szczęścia. Radość mnie rozpierała!!! Poczułam się wreszcie uwolniona!!! Ulga jaka przyszła mi w tamtym momencie, przeplatała się z radością, poczuciem wolności i szczęścia!!! I trwa to do dziś, nigdy więcej nie czułam się tak źle jak w pierwszym małżeństwie. Potem jeszcze wróciłam do panieńskiego nazwiska, córkom też zminilam, a 7 lat później uzyskałam również unieważnienie małżeństwa kościelnego. Na początku bałam się zostać sama, myślałam jak sobie poradzę. Małe dzieci, kredyt hipoteczny, długi…A potem modliłam się, żeby coś się stało, żebym mogła zakończyć to małżeństwo. Czekałam na podwód, który już istniał, tylko ja o nim jeszcze nie widziałam.To był wtorek, nagle mrożąca myśl przeszła mi przez głowę. „Włóż dyktafon do samochodu”. Uczucie było tak bardzo silne, że nie dawało mi spokoju… zaczęłam szukać go w zabawkach córek, znalazłam i czekałam, aż S (tak będę określała byłego męża od pierwszej litery jego imienia) wróci do domu. Kiedy pojawił się tylko na chwilę, pod byle pretekstem podjechałam do sklepu, kupiłam baterie i ukryłam włączony dyktafon w aucie. Wróciłam do domu i dałam mu samochód, a on zaraz wyszedł, wrócił po jakiś 4h, a ja miałam przed sobą całą noc na osłuchiwanie nagrania, już w pierwszych minutach pojawił się kobiecy głos, nie miałam pojęcia kto to, ale od razu się zorientowałam, że coś ją łączy z S. W pierwszych minutach nagrania były niezaprzeczalne dowody na to, że S ma kochankę, a ona spodziewa się jego dziecka. Spędzili razem cały ten czas, odebrali razem naszych pracowników, pojechali na jedzenie, a tak że do lasu na seks. Los był dla mnie bardzo łaskawy, S tego dnia miał dzień wyznań i usłyszałam bardzo dużo na temat ich relacji cdn.A Ty masz za sobą rozstanie po latach? ♥️[1] ... See MoreSee Less
  • Instagram

  • Kategorie

  • Ostatnie wpisy